Nie wiem

— zapleć mi warkocz —
prosiła brzoza
— chcę podobać się świerkowi

Ona w białym welonie i sukni białej
On w zielonym garniturze

... i nie wiem czemu
mdleją mi ręce
na włosach brzozy

... i nie wiem czemu
potykam się
o ich ślubny kobierzec