Jak prędko staję się
Jak prędko staję się
ciałem. I nic mi
nie zrobią. Ale podnieśli
okulary. Zdejmują buty.
Sukienka się zadarła.
Taka elegancka. Nie szkodzi.
Teraz biegną, dzwonią
żałośnie. Pną się
i ulatują.
Tu jestem. Nie mogę
dłużej. Zrozum, przecież
nie mogę. Przepraszam. Nie mogę
płakać ani odejść,
ani nic.