Poniższy artykuł pochodzi z blogu Laurent MUCCHIELLI , socjologa i dyrektora ds. badań we francuskim CNRS (Centrum Narodowe Badań Naukowych ). Tłumaczenie domowe.
Szczepienia w świetle faktów
Część 1: dane epidemiologiczne
Data publikacji: 20 lipca 2021
Jeśli wierzyć dyskursowi polityczno-medialnemu, jedynie szczepienia uchronią nas przed kolejnymi falami pandemii i umożliwią „powrót do normalnego życia”. Niemniej kampanie szczepień rozpoczęły się - na całym świecie - ponad 6 miesięcy temu. O ile jest to zbyt krótki okres, aby w pełni ocenić skuteczność szczepień w stosunku do ryzyka ciężkich postaci choroby, o tyle jest już wystarczający, aby wykazać, że „przepustka zdrowotna” nie ma uzasadnienia epidemiologicznego.
Odcinek 56
Pomimo, iż Prezydent Francji, Premier, Minister Zdrowia i cały rząd jednoznacznie obiecali Francuzom, że nigdy tego nie zrobią (przypis 1), wzywają do pełnego zaszczepienia ludności i nie ukrywają już zamiaru uczynienia tego szczepienia obowiązkowym. Władza wykonawcza wykorzystuje w tym celu wszelkie dostępne jej struny marketingu i propagandy:
1) zastraszanie populacji nowym „wariantem delta”, który nie wydaje się szczególnie agresywny (zwłaszcza latem),
2) zapewnianie, że szczepienia chronią prawie całkowicie (w „95%”) zarówno przed infekcją, jak i przed ryzykiem ciężkich postaci choroby (a ostatecznie przed ryzykiem zgonu),
3) szantażowanie ludności alternatywą "szczepienia lub ponowne odizolowanie (lockdown)". Równolegle, kwestia skutków ubocznych szczepień, jakkolwiek poważnych, wydaje się tematem tabu.
Wszystkie te tematy zostaną poruszone w niniejszej miniserii.
Jak rozwija się epidemia w krajach najwyższej zaszczepionych ?
W niniejszej pierwszej części zadajemy sobie pytanie, co dzieje się w krajach świata, które od rozpoczęcia kampanii szczepień (grudzień 2020 - luty 2021, w zależności od kraju) zaszczepiły już zdecydowaną większość swojej populacji. W tym celu wykorzystujemy dane zagregowane na witrynie „ Nasz świat w danych ”. Widzimy tam, że wraz z Polską, Czechami, Grecją i Szwajcarią, Francja jest „spóźniona” ze szczepieniami w stosunku do innych krajów europejskich. Widzimy tam również, że 15 krajów w czołówce wyszczepialności to: Gibraltar, Malta, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Seszele, Urugwaj, Kanada, Chile, Wielka Brytania, Holandia, Belgia, Dania, Izrael, Katar, Bahrajn i Mongolia. Porównamy ewolucję śmiertelności i zakażeń w tych krajach (pomimo, iż jest to wskaźnik względny, jako że zależny od liczby przeprowadzonych testów oraz ruchu turystycznego w niektórych regionach). Dodatkowo porównamy kraje sąsiedzkie, aby zaobserwować podobieństwa i różnice, często pouczające.
Gibraltar liczy około 34.000 mieszkańców, w 100% zaszczepionych. A przecież od początku lipca ma miejsce nowa fala zakażeń. Pełne zaszczepienie nie zapobiegło więc nowej epidemii. Wyjaśnieniem jest prawdopodobnie to, że szczepionka wyprodukowana ze szczepu Wuhan nie chroni przed innymi wariantami. Z drugiej strony, widocznemu wzrostowi zakażeń nie towarzyszy śmiertelność, co oznacza, że albo aktualne warianty są mniej śmiertelne, albo że szczepienia rzeczywiście skutecznie chronią przed ciężkimi postaciami choroby.
Malta liczy prawie pół miliona mieszkańców, z których 86% zostało zaszczepionych do połowy lipca. I widzimy dokładnie to samo, co na Gibraltarze.
Populacja Zjednoczonych Emiratów Arabskich wynosi 10 milionów, z czego 77,5% jest zaszczepionych. Wygląda na to, że nie ma to jakiegokolwiek wpływu na dynamikę epidemii naznaczonej gwałtownym wzrostem zakażeń w styczniu-lutym 2021 r., po czym ponownie w czerwcu 2021 r. Krzywa śmiertelności, na bardzo niskim poziomie, również wydaje się nie mieć związku ze szczepieniami.
Ciekawe jest porównanie Zjednoczonych Emiratów Arabskich z sąsiadującą Arabią Saudyjską (prawie 35 mln mieszkańców), która jest zaszczepiona w 53%. Wzrost liczby zakażeń notuje się od kwietnia do lipca, a liczba przypadków i zgonów wzrasta równolegle - tak jakby szczepienia nie przyniosły rezultatu.
Seszele liczą prawie 100 tysięcy mieszkańców, zaszczepionych w 73% do połowy lipca. Pomimo iż do maja 2021 na wyspach nie odnotowano ani jednego przypadku, w maju-czerwcu 2021 r. miała miejsce pierwsza niewielka epidemia, która spowodowała śmierć kilku osób. Wydaje się zatem, że szczepienia nie uchroniły tego kraju.
Urugwaj liczy prawie 3,5 miliona mieszkańców, z czego 70% jest zaszczepionych. Pomimo iż nie doświadczył poprzedniej fazy, epidemia była tam silna od marca do czerwca 2021 r., powodując gwałtowny wzrost zgonów, a następnie równie szybki ich spadek. Niektórzy pospieszą się, aby dostrzec w tym efekt ogólnego zaszczepienia. Wystarczy jednak spojrzeć na niektórych sąsiadów Urugwaju, aby zrozumieć kruchość tej interpretacji. Na przykład Paragwaj (7 milionów ludzi), który zaszczepił mniej niż 10% ludności, przeszedł - w tym samym momencie - podobną epidemię.
Kanada liczy prawie 38 milionów mieszkańców, z czego 70% jest zaszczepionych. Nie zapobiegło to fazie epidemii na przełomie marca i kwietnia 2021 r., po której epidemia zanikła zarówno pod względem zakażeń, jak i zgonów. Nie zauważamy tam (jeszcze?) wznowienia epidemii takiej, jak lipcowa w krajach europejskich.
Chile liczy ponad 17,5 miliona mieszkańców, zaszczepionych w prawie 70%. Odnotowujemy, że kampania szczepień nie zapobiegła fazie epidemii z pierwszej połowy 2021 roku (marzec-kwiecień, następnie koniec maja i początek czerwca). Krzywa zgonów pozostała raczej płaska, jednak od grudnia 2020 r. wykazuje stałą tendencję wzrostową. Wraz z Urugwajem i Paragwajem jest to więc trzeci przykład z tego samego kontynentu, który ilustruje porównywalną dynamikę epidemii, ale różną śmiertelność. Porównanie tych trzech sąsiadów sugeruje, że epidemia trwa, nie przejmując się szczepionkami.
Wielka Brytania liczy prawie 67 milionów mieszkańców, zaszczepionych w 68%, co nie przeszkodziło ani fazie epidemii od grudnia 2020 do stycznia 2021, ani też od czerwca do lipca 2021 roku. Ta ostatnia nie wiąże się z zauważalną nadumieralnością, albo dlatego, że wariant Delta nie jest niebezpieczny, albo dlatego, że szczepienie jest tam skuteczne przeciwko ciężkim postaciom choroby.
Holandia liczy nieco ponad 17 milionów mieszkańców, z czego 68% jest zaszczepionych. Nie przeszkodziło to paru fazom epidemii - w marcu-kwietniu 2021 r. oraz w lipcu 2021 r. (również bez przyrostu śmiertelności). Nie bardzo wiadomo, jak interpretować ową niską śmiertelność. Opublikowany dzisiaj artykuł donosi, że holenderskie szpitale odnotowują aktualnie gwałtowny wzrost zakażeń wariantem Delta wśród pracowników służby zdrowia, którzy są w pełni zaszczepieni. Tydzień wcześniej dowiedzieliśmy się, że pośród 20.000 uczestników festiwalu Verknipt - wszyscy z nich posiadali przepustkę zdrowotną - 1.000 zostało zakażonych . Również w Holandii, kilka dni wcześniej, prawie jedna trzecia z około 600 uczestników zabawy w dyskotece została zakażona pomimo, iż teoretycznie wszyscy byli zabezpieczeni.
Belgia liczy około 11,5 miliona mieszkańców, z czego 66,5% jest zaszczepionych. W lipcu odnotowała wzrost liczby zakażeń, niemniej bez powiązania ze śmiertelnością. Podobna sytuacja w Danii i w Izraelu (wznowienie epidemii w lipcu), które - w rankingu szczepień - zajmują jedenaste i dwunaste miejsce. Na kolejnych miejscach plasują się Katar (3 miliony mieszkańców) i Bahrajn (1,7 mln mieszkańców), dwa sąsiednie kraje, zaszczepione w podobnych proporcjach (około 65%). W obu przypadkach zauważa się późne fazy epidemii (luty-kwiecień 2021 w Katarze, marzec-maj 2021 w Bahrajnie), które, dodatkowo, spowodowały więcej zgonów, niż od początku 2020 roku. Jednakże dane te nie są wystarczające, aby wyciągnąć z tego faktu poważne wnioski.
Na piętnastym miejscu znajduje się Mongolia, która ma prawie 3,3 mln mieszkańców, zaszczepionych w 64% (głównie chińską szczepionką). I chociaż do pewnego momentu nie zaznała epidemii, finalnie stanęła w obliczu dwóch intensywnych faz w marcu-kwietniu, a następnie w czerwcu-lipcu 2021 r., które spowodowały śmiertelność nieznaną od początku kryzysu światowego.
Wnioski
Nie ma potrzeby przeprowadzania długich i skomplikowanych obliczeń, wystarcza przebadanie paru podstawowych danych statystycznych (szczepienia, zakażenia, śmiertelność), aby wykazać, że rzeczywista dynamika epidemii, wywołanej wariantami SARS-Cov-2, ma niewiele wspólnego z dyskursem polityczno-medialnym zachwalającym cudowność szczepionek. W rzeczywistości nie wydają się one mieć większego wpływu na dynamikę epidemii, niż miało izolowanie całego społeczeństwa (lockdown). W skrócie: szczepionki nie chronią przed zakażeniem (i chronią znacznie mniej, niż naturalna odporność organizmu nabyta przez uprzednio zakażonych . Jeśli to, co niepokoi to „krążenie wirusa”, zatem na podchwytliwe pytanie francuskich władz „co lepiej ? zaszczepić wszystkich, czy ponownie wprowadzić lockdown?” jedyną poważną odpowiedzią jest: ani jedno, ani drugie. Prosty fakt, że szczepienia nie chronią przed zakażeniem (przypis 2), wystarcza również, aby zdyskredytować proponowaną „przepustkę zdrowotną”, która dyskryminowałaby niezaszczepionych w stosunku do zaszczepionych - pozbawiając ich dostępu do miejsc i usług pod pretekstem ryzyka zakażenia. To oczywistość, o której powinni wiedzieć wszyscy obywatele, a także deputowani, urzędnicy i sędziowie, którzy w nadchodzących tygodniach i miesiącach mają podejmować ważkie decyzje.
Pozostaje drugie pytanie, dotyczące możliwej redukcji ciężkich postaci Covid-19 w najbardziej zaszczepionych populacjach. Istnieją trzy konkurencyjne hipotezy wyjaśniające fakt, że w prawie wszystkich krajach zachodnich nowy wariant znany jako Delta powoduje wznowienie epidemii, podczas gdy śmiertelność nie wzrasta. Pierwsza hipoteza głosi, że to efekt szczepień. Niemniej zaszczepienie populacji waha się od 40 do 100% podczas, kiedy rezultaty są w sumie dość podobne. Druga hipoteza głosi, że wariant Delta jest mniej niebezpieczny - przynajmniej w lecie - i (że byloby dobrze , aby krążył jak najwięcej i tym samym pomagał budować naturalną zbiorową odporność, skuteczniejszą niż szczepienie). Trzecia hipoteza (prawdopodobnie najważniejsza) głosi, że niska aktualnie śmiertelność wynika z sezonowości chorób zakaźnych, która zawsze powoduje spadek umieralności w okresie letnim.
Przypadki krajów pozaeuropejskich, takich jak - Katar, Bahrajn, Urugwaj, Chile, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Seszele i Mongolia - wskazują, że intensywne kampanie szczepień nie zapobiegły wystąpieniu nowych epidemii, które - w przeciwieństwie do Europy - były niekiedy bardziej śmiertelne, niż poprzednie. Niektórzy genetycy (patrz wywiad z Christian Vélot ) ostrzegają zresztą przed ryzykiem, że masowe szczepienia (szczepionkami genetycznymi RNA lub DNA) przyczyniają się do rozwoju wariantów, które mogłyby umknąć odporności nabytej podczas pierwszej epidemii.
Nie sposób dzisiaj rozstrzygnąć, która z hipotez dotyczących obecnego rozwoju epidemii koronawirusa jest trafna. Jasne jest natomiast, że swoiste cykle epidemiczne, które obserwujemy na całym świecie (i które dostarczają wykresów w formie dzwonów) wydają się kpić z ludzkich interwencji. Hipoteza, która wydaje się nam najbardziej rozsądna, ponieważ opiera się na lekcjach z roku 2020 brzmiałaby, że głównymi czynnikami dynamiki epidemii są: naturalna historia wirusów, czynniki klimatyczne (stąd sezonowość chorób zakaźnych) oraz struktura demograficzno-zdrowotna populacji (do czego klucz stanowi odsetek osób zagrożonych z powodu starości, przebytych chorób sercowo-naczyniowych, otyłości, itp), a nie decyzje polityczne dotyczące szybkości programu szczepień i kategorii populacji nimi objętych.
Uwagi
(1) „Chcę też jasno powiedzieć: szczepienia nie będą obowiązkowe” – zadeklarował Emmanuel Macron podczas telewizyjnego wystąpienia 24 listopada 2020 r. To było kłamstwo. Plan, aby wprowadzić obowiązek szczepień był już na tapecie rządu, jak zdradza projekt ustawy „zarządzanie sytuacjami sanitarnymi”, złożonej przez premiera kilka dni później, w grudniu 2020, i szybko wycofany w obliczu krytyki ze strony Senatu. Minister Zdrowia powtórzył przy tej okazji, że szczepienia nie będą obowiązkowe, i że odroczył na „wiele miesięcy” stosowną debatę parlamentarną. Następnie strategia retoryczna polegała na zapewnianiu, że szczepienia nie będą obowiązkowe dla całej populacji (jedynie dla pielęgniarzy), niemniej z podtekstem, że w rzeczywistości stanie się ona obowiązkowa - z racji stopniowego rozszerzania zakresu przepustki sanitarnej .
(2) W poprzedniej notatce przypomnieliśmy kłamstwa władzy wykonawczej dotyczące planu obowiązkowych szczepień. Dodajmy, że przepaść pomiędzy wiarą w cudowność szczepień i rzeczywistością medyczną jest od miesięcy oficjalnie honorowana przez te same władze tyle, że w stosunku do innego rozmówcy. W marcu 2021, gdy pewien 83-latek złożył odwołanie do Rady Stanu, nie rozumiejąc dlaczego - będąc zaszczepionym - musi poddawać się ograniczeniom w przemieszczaniu się, Rada Stanu odrzuciła jego odwołanie w rozporządzeniu z 1 kwietnia 2021 r . W rozporządzeniu oparła się na wypowiedziach Ministra Zdrowia, podsumowanych na przykład w artykule Europy 1 : "W swojej odpowiedzi minister zdrowia uważa, że według stanu wiedzy naukowej przedwczesne jest różnicowanie „przepisów dotyczących ograniczeń ruchu w zależności od tego, czy ludzie otrzymali dawki szczepionek”. Olivier Véran przywołuje cztery argumenty. Z jednej strony „częściową skuteczność szczepionek”, a z drugiej fakt, że „skuteczność szczepionek stała się względna z racji pojawienia się nowych wariantów”. Po trzecie, „osoby zaszczepione są osobami, które są najbardziej narażone na ciężką chorobę i śmierć w przypadku początkowej nieskuteczności szczepionki lub ponownej infekcji innym zjadliwym wariantem”. Wreszcie „szczepionka nie zapobiega przenoszeniu wirusa na osoby trzecie. Wpływ szczepienia na rozprzestrzenianie się wirusa nie jest jeszcze znany”. Było to więc od dawna dobrze znane zarówno rządowi, jak i dziennikarzom. To, że rząd zajmuje stanowisko ideologiczne, próbując narzucić siłą swój projekt, to jedna sprawa. To, że dziennikarze nie są zdolni do zachowania dystansu w stosunku do propagandy rządowej - nawet kiedy podaje im się argumenty na talerzu - jest znacznie bardziej niepokojące (patrz nasz niedawny odcinek o kryzysie dziennikarstwa).
Korekta tłumaczenia: Barbara Bernacka