Dzikus
Polska
Plac Czerwony w Moskwie. Dwóch robotników w waciakach kopie rów.
W pobliżu zatrzymuje się amerykańska limuzyna. Wysiada z niej elegancko ubrany murzyn ze słuchawką w uchu i nie przerywając konferencji telefonicznej w trzech językach, pstryka kilka zdjęć super aparatem.
Starszy robotnik szturcha młodszego :
— Смотри, Ваня, дикарь ! (*)
(*) — Spójrz, Wania, dzikus !