Gastrofiberoscopia
dziś w moim ciele
drążono tunel
grzebano w jego
wnętrzu
jak w archeologicznych
wykopaliskach
zimna mała rączka
pięć razy
skubała moja tkankę,
niema
z rozwartymi ustami
w bezgłośnym krzyku
leżałam na boku
skulona
jak embrion
w łonie matki
i przerażonym wzrokiem
ogarniałam kolejne fiolki
napełniające się
skrawkami
mojego ciała
biała pani była
bardzo miła
rozumiejąca
cała bezradność
mojej sytuacji
gladziła mnie
i uspokajała
obiecując
że będzie delikatna
i postara się nie uszkodzić
mojej już nadwątlonej duszy