Fantazja
Katowice, listopad 1995
Po wielkim zmęczeniu,
w szarości codziennej,
gdy brak mi już siły do życia,
daje upust pragnieniom,
niech wszystko odmienią,
piękniejszym uczynią ten świat.
W wygodnym fotelu
i w ciszy półsennej
puszczam wodze fantazji,
a zaraz z kącika
wypełza muzyka,
co skrzydła dopina do ramion.
Ton najpierw leciutki
jak brzęk starej lutni,
wyjęty z czarownych marzeń,
po nitkach pajęczych
unosi się w górę
do krainy spełnionych marzeń.
Leciutko na palcach,
w sukience motyla,
płynie niebiańska muzyka,
co serce raduje,
do tańca porywa
w rytmie trzy-czwarte walczyka.
Na skrzydłach marzenia
co wszystko odmienia,
jak ptak — przemierzam przestworza,
wszystko jest prawdziwe,
wszystko jest możliwe,
płynę przez lądy i morza.
Ach! graj więc mi rzewnie,
Ach! graj więc mi śpiewnie,
zaprowadż mnie prosto do raju,
gdzie tylko szczęśliwość,
gdzie tylko życzliwość — bez łez,
łzy na ziemi zostają.
nieznany artysta, nationalgeographic.com