O zachodzie

marzec 1997

Odblask zachodzącego słońca
odbity rykoszetem w szybach
sąsiedniego bloku
wpadł do mojego okna,
poigrał w firance,
figlarnie zajrzał w oczy,
popieścił usta,
ogrzał serce,
uciszył niepokój,
sprawił radość

i wygodnie we wnętrzu
ułożył się do snu.

cjablonski