Wychodzę - jakie to proste
06.2004
to nie boli
to wyostrza zmysły
rośnie trawa
słyszę jak
gęstnieje błękit nieba
jak staje się uparta sekunda
powiew wiatru przechodzi w trzech aktach
słyszę jak myśl osiąga ciało
słyszę ruch krwi
w jelonku pod lasem
rozumiem wszystko
każdy najmniejszy powód
nieobecność dobra i zła
doskonałość wody
ognia i powietrza
to nic nie kosztuje
ot-
zgoda skazańca
świat jest złudzeniem
jak śmierć dom i różowy kolor tkanek
nie zgadzam się
wychodzę
pa
jakie to proste
pięknieje świat
wolny od przemiany materii
pod kopułą atmosfery
ziemia śmieszna jak głowa astronauty