Babcia płacze ze złości
Babcia płacze ze złości.
My biedni i ona biedna.
Czeszemy babci białe włoski.
Babcia daje nam
pięćdziesiąt złotych na urodziny.
Dorośli idą do pracy. Ale my
podglądamy, jak babcia
kluczy w wydętych spódnicach.
Chowaj się, babciu. Uciekaj.
Bo porwie cię w szpony
wzburzone milczenie.
Bo cię poniesie z rzeczami —
wystraszoną i gniewną.
My wołamy, ale nie ma
słów. Świat nas dzieli jak
gruba szyba.