Pewnego dnia dopadnie nas
Pewnego dnia dopadnie nas
ten szczebiot, miłosny zgiełk.
Popatrz, byliśmy zakochani
jak beznadziejna pocztówka.
Przecież nie za darmo, przecież
musiał być w tym trzeźwy
rachunek, jakiś sens!
Zamieniliśmy chleb i mięso
na ten jeden, jeden
pocałunek. Sinieliśmy
w zimnych łazienkach. Drżeliśmy
w obcych łóżkach. I nie pamiętam
wygranej.