Zimo, nie mam dla ciebie

Zimo, nie mam dla ciebie
drobnych. Biegnę, kołysząc
adwentową latarnią. Jestem
ostatnią ciepłą kroplą.
Daj mi się wymknąć.
Zimo, bez śniegu i bez
miłosierdzia! Czujny chłopcze,
zmarznięty wróblu, wy — ciche,
skaczące straże.
Zimo, nie patrzysz na mnie.
Za wcześnie. Za wcześnie
wśród winogron i liści z kartonu!
Zimo, wyłącz prąd.