Siedź cicho
Siedź cicho, jaka to wesoła piosenka
Mężczyzna w pasiastej marynarce
schyla się po mikrofon. Siostry niosą
kawę i sernik, w oczach —• syty płomień.
Najmłodsza wychodzi z łazienki,
rozczesuje świeżo umyte włosy.
Jaki zaraźliwy jest ten śmiech!
Wesołość sączy się jak podejrzana krew,
wypełnia pokój, jego bezbronne schowki.
Teraz możesz już odetchnąć, zapomnieć
o żałosnych wysiłkach, nędznych zabiegach.
One przecież tylko są tym ciepłem tajemnym,
coraz głębiej, głąbiej.