This website will not display properly without JavaScript enabled - Ce site ne peut pas s'afficher correctement sans JavaScript - Strony nie wyświetlą się poprawnie bez JavaScript.

O historii Ukrainy

Oryginalny artykuł, We're Not Useful Idiots , jest dłuższy i solidnie amerykańsko-amerykański. Ograniczyłem się do fragmentów, które dotyczą historii Ukrainy. Mało o niej wiemy, w sumie.
Tłumaczenie DeepL , adaptacja domowa.


Granice współczesnej Ukrainy zostały ustalone w latach 1917-1991 — często na muszce karabinu — przez Lenina, Stalina i Chruszczowa. Powstały w ten sposób korpus został uznany za niepodległy naród w 1991 roku, kiedy Związek Radziecki rozpadł się.

Mówimy tu o punkcie zwrotnym w zgiełku historii. Niewiele było wydarzeń w historii, które - choćby częściowo - przypominały nagły i całkowity upadek imperium, które zajmowało olbrzymią część powierzchni kontynentalnej naszej planety i obejmowało ponad 286 milionów ludzi.

Już wtedy granice 14 nowych republik - w tym Rosji, Ukrainy i Białorusi - były konsekwencją ostatniego podrygu ZSRR. 26 grudnia 1991 r. Deklaracja 142-Н Wyższej Izby Rady Najwyższej, Rady Republik , przyznała niepodległość byłym republikom radzieckim, formalnie rozwiązując Związek Radziecki i przekazując dawne granice Socjalistycznych Republik nowo przechrzczonym jednostkom terytorialnym.

Czy było możliwe, aby spektakularny rozpad Związku Radzieckiego był tak dobrze przemyślany, iż od jego przestrzegania zależałaby "praworządność" na świecie?

Czy Krym, który Chruszczow "podarował" Ukrainie w 1954 r. (patrz poniżej) niedługo przed rozpadem ZSRR nie powinien był zostać zwrócony jego długoletniemu (171 lat) i prawowitemu właścicielowi, Rosji?

Czy gdyby ktoś zapytał wtedy o zdanie rosyjskojęzyczna ludność wschodniego Donbasu, nie wywindowałaby ona na maszt rosyjskiej flagi ?

Niemniej wątpliwe ojcostwo współczesnych granic Ukrainy to ledwie wierzchołek góry lodowej.

Prawda jest taka, że - jeśli wierzyć Googlowi - można przewertować ostatnie 1100 lat historii i nadal nie znaleźć ukraińskiej granicy, która przetrwała dłużej niż kilka dekad, a już na pewno żadnego osiadłego państwa narodowego.

Według Googla wszystko zaczęło się przed 1000 rokiem n.e. wraz z przybyciem "Rusów" - ludzi, od których pochodzi nazwa "Rosja". Byli oni początkowo gromadą wojowników i handlarzy - Wikingów, którzy gwałcili i grabili wszystko co spotkali po drodze od Morza Bałtyckiego, aż po żyzne tereny nadrzeczne dzisiejszej Ukrainy.

Pierwszym ważnym ośrodkiem owych "Rusów" był Kijów, założony w IX wieku.

W 988 roku Władimir, książę Rusi Kijowskiej, został ochrzczony przez bizantyjskiego księdza w starej greckiej kolonii Khersonesos  na wybrzeżu Krymu. Oznacza to, że Rosja otrzymała długie spodnie i chrześcijaństwo na Krymie - w miejscu, które rzekomo ukradła w 2014 roku, czyli 1026 lat później.

Nawrócenie księcia Włada oznaczało nadejście chrześcijaństwa prawosławnego na Rusi i pozostaje wielkim symbolem narodowym dla Rosjan. Putin przywołał tego oryginalnego "Władimira" w przemówieniu po zjednoczeniu Krymu z Rosją - zjednoczeniu za którym wypowiedziało się 90% głosujących w referendum przeprowadzonym na Krymie w marcu 2014 roku (80% ludności Krymu będąc rosyjskojęzyczną).

Inwazje mongolskie, które rozpoczęły się w XIII wieku, osłabiły Kijów i doprowadziły ostatecznie do wyrzucenia Rosjan z ich krymskiej/ukraińskiej ojczyzny. Większość z nich przeniosła się na północ, w tym do Moskwy.

Na ich miejscu, tureccy potomkowie mongolskiej Złotej Ordy utworzyli własny "Chanat Krymski" wzdłuż północnego brzegu Morza Czarnego. Stało się to terytorium tureckim, które Katarzyna Wielka odkupiła w 1783 r. w ramach carskich poszukiwań portu z ciepłą wodą na bazę dla swojej Floty Czarnomorskiej.

Przed tą ponowną rusyfikacją Krymu okoliczne ziemie, zwane teraz Ukrainą, leżały na styku konkurujących ze sobą imperiów. Był to region ciągłych walk (najazdy Polaków, Węgrów, Osmanów, Szwedów, band kozackich i armii kolejnych carów Rosji) i zmiennych granic.

Korona Polska i Wielkie Księstwo Litewskie, czyli Rzeczpospolita Obojga Narodów , która w swoim szczytowym okresie obejmowała ogromny obszar Europy, zdominowała większość tych ziem.

W XVII w., Rosja i Rzeczpospolita Obojga Narodów ostatecznie podzieliły znaczną część terytorium dzisiejszej Ukrainy wzdłuż rzeki Dniepr. W 1667 r., czyli 355 lat temu, tereny na wschód od Dniepru, które obecnie obejmują Donbas, zostały przejęte przez Rosję i włączone do państwa rosyjskiego.

Tak więc, owszem, obecne rebelianckie prowincje w Donbasie, które na mocy porozumień mińskich z 2015 roku uzyskały częściową autonomię od Kijowa, w rzeczywistości są "rosyjskie" od ponad trzech i pół wieku, a "ukraińskie" od około 31 lat.

Ukraina

Ekspansja terytorialna Rosji była kontynuowana w następnym stuleciu pod rządami Katarzyny Wielkiej. Jak widać na powyższej mapie, ziemie ukraińskie na zachód od Dniepru zostały nabyte przez Moskwę w latach 1772-1795 — w czasie, gdy europejskie mocarstwa dokonywały rozbiorów Polski, wymazując ją całkowicie z mapy świata na następne 125 lat.

Katarzyna Wielka wyobrażała sobie, iż jej ziemie wzdłuż Morza Czarnego stanowią "Noworosję" lub "Nową Rosję". Utwierdzał Ją w tym Grigorij Potiomkin, legendarny geniusz zła. Nie miał żadnych wątpliwości, że Krym miał ponownie stać się rosyjski i na zawsze przynieść chwałę Moskwie:

"Uwierz mi, zdobędziesz nieśmiertelną sławę, jakiej nie miał żaden inny władca Rosji" - powiedział Potiomkin, gdy w 1780 roku doradzał cesarzowej w sprawie wyrwania Krymu spod otomańskiej kurateli.

W międzyczasie, wspomniane wyżej rozbiory Polski pod koniec XVIII wieku (1772, 1793, 1795) doprowadziły do tego, że Lwów - niegdyś ważny ośrodek regionalny i centrum kultury żydowskiej w Europie Wschodniej - przeszedł spod zwierzchnictwa Rosji pod władzę Austro-Węgier. To właśnie tam, na dalekim zachodzie dzisiejszej Ukrainy, w połowie XIX w., pojawił się ukraiński nacjonalizm, oparty na tradycjach i dialektach tamtejszych chłopów oraz na aspiracjach intelektualistów, którzy uciekli tam przed rządami carów.

Gdy XIX wiek zbliżał się ku końcowi, nie istniało jeszcze żadne suwerenne państwo ukraińskie. Ziemie te były podzielone pomiędzy Imperium Rosyjskie na wschodzie i Austro-Węgry na zachodzie.

Powraca więc pytanie: kto stworzył państwo ukraińskie i jego współczesne granice?

Odpowiedź brzmi: komuniści!

Wystarczy rzucić okiem na poniższą mapę Googla/Washington Post. Zarówno Imperium Rosyjskie, jak i Austro-Węgry poległy w okopach Wielkiej Wojny, a ich następcy w Moskwie doprowadzili do powstania tego, co dzisiaj nazywa się Ukrainą.

Ukraina od końca I wojny światowej

W pierwszym etapie, pod koniec I wojny światowej, rząd bolszewicki tak bardzo chciał uwolnić się od wojny z Niemcami i ich sojusznikami, że podpisał w 1918 roku traktat w Brześciu Litewskim, oddając tereny na zachód od Dniepru (ciemniejszo-brązowy obszar) Państwom Centralnym .

Warunki tego desperackiego traktatu zostały unieważnione z racji klęski Niemiec, niemniej podsycił on ukraiński nacjonalizm. W miastach takich jak Lwów, Kijów i Charków pojawiły się ruchy niepodległościowe różnej maści. Wszystkie zostały zmiecione przez szerszą walkę o władzę w Rosji.

Walkę tą podsyciła źle zorganizwana konferencja "pokojowa" w Wersalu, na której Woodrow Wilson wskrzesił dawno umarłe państwo polskie. Wilson zrobił to niemal własnymi rękami, patrząc uważnie nie na mapy Europy, lecz na głosy wyborcze Polaków w Cleveland, Detroit i Chicago.

Wkrótce potem odrodzona Polska odzyskała Lwów i kawałek dzisiejszej zachodniej Ukrainy argumentując, że to święte polskie, a nie ukraińskie terytorium.

Region stał się kluczowym polem bitwy podczas rosyjskiej wojny domowej, w której siły bolszewickie zmierzały się z armiami białych. Po wielu krwawych walkach z Polską, bolszewicy zwyciężyli i w 1922 r. oficjalnie ogłosili powstanie Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Na mapach świata pojawiło się wreszcie coś, co z grubsza przypominało współczesną Ukrainę - nawet jeśli skleconą bolszewickimi karabinami.

Jak widać na poniższej mapie, maleńkie księstwo ukraińskie z 1654 roku (obszar ciemnoniebieski) nie miało wiele do zaoferowania, dopóki Rosjanie - zarówno carowie, jak i komisarze - nie zabrali się za budowanie narodu. Rosyjskiego, rzecz jasna.

Żółte obszary na poniższej mapie to zwycięstwa Katarzyny Wielkiej i innych rosyjskich carów w latach 1654-1917. Fioletowe obszary to zdobycze Armii Czerwonej Lenina. To ostatnie terytorium jest do dzisiaj o wiele bardziej rosyjskojęzyczne niż ukraińskie.

Później doszła reszta Ukrainy - dzięki darom Armii Czerwonej Stalina (obszar jasnoniebieski, 1939-1945) oraz wspomniany wcześniej Krym (obszar czerwony), który Chruszczow ofiarował Ukrainie w 1954 roku.

Mapa historyczna Ukrainy

Jak już wcześniej wspomniano, rzekomo "okupowane" terytorium Krymu zostało w rzeczywistości odkupione od Osmanów przez Katarzynę Wielką w 1783 roku, zaspokajając w ten sposób długotrwałe dążenie rosyjskich carów do posiadania portu z ciepłą wodą. Z biegiem lat Sewastopol stał się wielką bazą morską na strategicznym krańcu Półwyspu Krymskiego i portem macierzystym potężnej carskiej Floty Czarnomorskiej, a następnie floty sowieckiej.

Przez następne 171 lat Krym był integralną częścią Rosji (aż do 1954 roku).

I to nie ukraińskie karabiny, artyleria i krew słynnie unicestwiły Szarżę Lekkiej Brygady  pod krymskim miastem Bałakława w 1854 r. Dokonali tego Rosjanie broniący ojczyzny przed inwazją Turków, Francuzów i Brytyjczyków.

Bezpieczeństwo historycznego portu na Krymie jest czerwoną linią Rosji, a nie Waszyngtonu.

W przeciwieństwie do dzisiejszych nieupierzonych waszyngtońskich polityków, nawet wycieńczony Franklin Roosevelt wiedział, że zawijając do portu w krymskim mieście Jałta w lutym 1945 roku, zawijał do sowieckiej "Rosji".

Nikita Chruszczow, manewrując w celu ugruntowania swojej pozycji na Kremlu po śmierci Stalina, poświęcił rzekomo 15 minut na podjęcie decyzji o "sprezentowaniu" Krymu swoim podwładnym w Kijowie.

Tak się więc złożyło, że Krym stał się częścią Ukrainy dopiero na mocy dekretu wystawionego w byłym Związku Radzieckim:

26 kwietnia 1954 r. Dekret Prezydium Rady Najwyższej ZSRR przekazujący obwód krymski z Rosyjskiej SRR do Ukraińskiej SRR. Biorąc pod uwagę integralny charakter gospodarki, bliskość terytorialną oraz ścisłe więzi gospodarcze i kulturalne między Obwodem Krymskim a Ukraińską SRR...

W rzeczywistości, wspierana obecnie przez Waszyngton nagonka na "zwrot" Krymu jest jaskrawym przypadkiem hegemonicznej arogancji, jaka ogarnęła imperialny Waszyngton po upadku Związku Radzieckiego w 1991 roku.

W ciągu długich dekad zimnej wojny Zachód nie zrobił nic, aby wyzwolić "zniewolony naród" Ukrainy - z lub bez krymskiego przyrostka, który został jej przyznany w 1954 roku. Nie nakreślił też żadnych czerwonych linii w połowie lat 90-tych, gdy zdesperowana finansowo Ukraina oddawała Sewastopol i strategiczne reduty Krymu równie zubożałej Rosji.

Fakt, że ludność Krymu wybrała w marcu 2014 roku lojalność wobec Moskwy, zamiast lojalności wobec Kijowa, sprowadza się do gigantycznego: "No i co z tego?".

Agresywne wtrącanie się Waszyngtonu i NATO w wewnętrzne sprawy historycznego sąsiada i wasala Rosji, Ukrainy, w dużej mierze odpowiada za obecną niebezpieczną rozgrywkę.

W rzeczywistości to neokonserwatyści z Waszyngtonu zniszczyli ostatnie pozory demokratycznych rządów na Ukrainie, kiedy umożliwili ultranacjonalistom zdobycie stanowisk rządowych po zamachu stanu w lutym 2014 r., w wyniku którego usunięto legalnie wybranego, pro-rosyjskiego prezydenta Ukrainy.

Nie wolno ponadto zapominać o historii lat 30. i 40. ubiegłego wieku. Stalin zdziesiątkował do 15% ludności ukraińskiej podczas Hołodomoru (głodówki), a następnie przesiedlił ogromną liczbę rosyjskojęzycznych mieszkańców do Donbasu, aby chronić tamtejszy przemysł chemiczny, stalowy i zbrojeniowy przed zuchwałymi tubylcami, których zesłał na Syberię.

Później, kiedy hitlerowski Wehrmacht przejechał przez Ukrainę w drodze do krwawej bitwy pod Stalingradem, nie miał problemów z rekrutacją setek tysięcy żądnych zemsty ukraińskich nacjonalistów po to, aby wykonali brudną robotę, czyli likwidację Żydów, Polaków, Cyganów i innych untermenschen.

Jesienią 1941 roku rozpoczęły się masowe mordy Żydów, które trwały do 1944 roku. Szacuje się, że zginęło ich 1,5 miliona, a ponad 800 tysięcy zostało przesiedlonych na wschód; w Babim Jarze  w Kijowie zabito prawie 34 tysiące Żydów w ciągu zaledwie dwóch pierwszych dni masakry - a wszystkie te deprawacje były wspomagane i często wykonywane przez lokalnych ukraińskich nacjonalistów.

Potem fala się odwróciła i Armia Czerwona przetoczyła się przez gruzy Ukrainy w drodze do Berlina. Po zwycięstwie nad Niemcami w bitwie pod Stalingradem na początku 1943 roku, Sowieci rozpoczęli równie brutalną kontrofensywę na zachód, szukając wszędzie zdrajców i kolaborantów Wehrmachtu.

Niemcy rozpoczęli odwrót z Ukrainy w połowie 1943 roku, pozostawiając po sobie ogromne zniszczenia. W listopadzie Sowieci wkroczyli do Kijowa. W obliczu krwawych mordów odwetowych, nasiliła się działalność partyzancka. Całość pochłonęła ogromną liczbę ofiar cywilnych. Do wiosny 1944 roku Armia Czerwona dotarła do Galicji (zachodnia Ukraina), a pod koniec października Ukraina była krwawym pustkowiem, ponownie pod kontrolą Armii Czerwonej.

Można więc zapytać: Jak to możliwe, ze waszyngtońskie kulawe mózgi ignorowały, że podsycanie do "zmiany reżimu" w Kijowie w lutym 2014 roku otworzy na nowo całą tą przesiąkniętą krwią puszkę Pandory?

Co więcej, kiedy już otworzyły ową puszkę Pandory, dlaczego tak trudno było im dostrzec, że jasny podział Ukrainy z autonomią dla Donbasu i Krymu, lub wręcz przyłączeniem ich do Rosji, z której te społeczności się wywodzą, byłoby całkiem rozsądnym rozwiązaniem?

Z pewnością byłoby to lepsze rozwiązanie niż wciąganie całej Europy w szaleństwo obecnego spektaklu militarnego.

Podkreślmy raz jeszcze: tutaj nie chodzi - i nigdy nie chodziło - o kwestie polityki zagranicznej, które można rozwiązać dzięki dobrej woli, negocjacjom i poszanowaniu historii tego zapomnianego przez Boga skrawka ziemi, który od zawsze wił się w poszukiwaniu granic narodu, którego nikt w okolicy tak naprawdę nie chciał.

Autor powyższych fragmentów: David Stockman, 17 luty 2022

Podobne posty