Zofia Badura: Dzieci pójdą do szkoły
Dzieci pójdą do szkoły Dzieci pójdą do szkoły. Zazielenia się zwrotki. Czarny ptak nas ominie. Pierwszy śnieg nie wybieli. Wrócą dawne okazje. Spojrzą n…
Zofia Badura: Dziewicza Diana
Dziewicza Diana Dziewicza Diana ciska zmięty ręcznik. W źle oświetlonej łazience, dusznej od sekretów juz wie: jest las pełen ohydnej piosenki, jest cichy …
Zofia Badura: Grudzień z angielskiej czytanki
Grudzień z angielskiej czytanki Grudzień z angielskiej czytanki skrzy się w powietrzu, brzmi łagodnie, chropawo. Krążą rzadkie śnieżynki na dziedziń…
Zofia Badura: Ja nic nie wiem
Ja nic nie wiem Ja nic nie wiem, ale wie miłość i drzwi zamykają się prędko. Kim będziemy teraz? Prymusami. Dziećmi, obrażonymi tajemnicą, która ciąży powi…
Zofia Badura: Jak prędko staję się
Jak prędko staję się Jak prędko staję się ciałem. I nic mi nie zrobią. Ale podnieśli okulary. Zdejmują buty. Sukienka się zadarła. Taka elegancka. Nie szkodzi…
Zofia Badura: Jest wiele dróg
Jest wiele dróg Jest wiele dróg. Ale wątpię, czy to co pomoże. Dzieciństwo stygnie jak muzeum. Sale pierzchną, gdy otworzę drzwi: zduszony śmiech i tupot. P…
Zofia Badura: Jesteśmy coraz gładsi
Jesteśmy coraz gładsi Jesteśmy coraz gładsi jak oblizane landrynki. Ogryzki w bladym piasku, liche niedopałki. Morze znów nas wymawia lekko. Nieuw…
Zofia Badura: Jesteśmy prostymi ludźmi
Jesteśmy prostymi ludźmi Jesteśmy prostymi ludźmi. Wszystko miało być inaczej. Zbyt wielu chętnych. Jesteśmy za blisko. Łączą się nasze proste pożądania. …
Zofia Badura: Jeszcze będziemy głodni
Jeszcze będziemy głodni Jeszcze będziemy głodni, będziemy przeźroczyści. Uderzymy w klawisze, zaśpiewamy, kryjąc wysiłek i godziny pokornych prób. Dzień wsta…
Zofia Badura: Kasztany nad fosą stoją
Kasztany nad fosą stoją Kasztany nad fosą stoją w chłodnym, majowym zmierzchu. Ten nieruchomy widok należy do każdego. Życie jest uroczyste i nie potrafi…
Zofia Badura: Kim są te dzieci?
Kim są te dzieci? Kim są te dzieci? Okrucieństwem dorosłych. Trwają, dłubiąc w nosie albo płacząc tak rozpaczliwie. Rosną, wlokąc za sobą zapach szatni prze…
Zofia Badura: Ktoś, po prostu ktoś
Ktoś, po prostu ktoś Ktoś, po prostu ktoś, komu ponad głowami, zbyt gorliwie, pełni ludzkich uczuć dedykujemy zabite myszy, obrzydliwe pająki ze zmiażdż…
Zofia Badura: Kurczymy się z zimna
Kurczymy się z zimna Kurczymy się z zimna. Grzechoczemy w pustych salach mrozu. Rzedną nam włosy. Wysychają wargi. Święty Mikołaj przykleja brodę powoli. …
Zofia Badura: Lećcie, straszne dzieci
Lećcie, straszne dzieci Lećcie, straszne dzieci. Tylko dmuchnę i pofruniecie. Zawiśniecie aż na Angielskim albo na Religii. Czemu macie takie wielkie zęby…
Zofia Badura: Łódko, drążysz mgłę
Łódko, drążysz mgłę Łódko, drążysz mgłę uczuć tak dawnych! W pamięci mamy kilka słów, każde było furtką w murze. Jak przyznać się teraz, że tak nas to obeszło? Rozdawano…
Zofia Badura: Miłość wyciera ręce
Miłość wyciera ręce Miłość wyciera ręce powoli. Nic w niej ludzkiego nie ma. Trwa jarzeniowe światło. Biegnie lis z żywym mięsem w pysku. Metal. Metal i bie…
Zofia Badura: Młode matki siedzą pod ścianą
Młode matki siedzą pod ścianą Młode matki siedzą pod ścianą, kiedy poluje świat. Nawet nie zdjęły czapek, myślą: trzeba wstać, pochodzić, bo zaśniemy. Tymc…
Zofia Badura: Nic ładnego
Nic ładnego Nic ładnego, ale dużo prawdy. Ale ani jednego tęskniącego zdania, nonsensu, którego rytm powróci i powróci. Czyste powietrze zetnie płaczli…
Zofia Badura: Nie zaśniemy, skoro
Nie zaśniemy, skoro Nie zaśniemy, skoro inni wstali. Zakpili z nas, w ogóle się nie kładli. Stąpają na paluszkach, a kiedy ruszamy klamką — zamknięte…
Zofia Badura: Nie zgadzam się na psa
Nie zgadzam się na psa Nie zgadzam się na psa ani na kota. Ani nawet na złotą rybkę. Tu nie ma tyle miejsca, tu by się tylko męczyły. Tu ledwie my wytrzym…
Zofia Badura: Oczy błyszczą
Oczy błyszczą Oczy błyszczą i niewinnieją. Łuszczy się farba. Żółkną kartony i stare zwrotki gorliwie tną powietrze. Ale gdzież jest ten smak, uścisk na piętrze? P…
Zofia Badura: Pchajmy dziecinne wozeczki
Pchajmy dziecinne wozeczki Pchajmy dziecinne wozeczki. Wsypujmy dzieci do bajek. One się zaroją, zaroją, rozbiegną i pokonają wszystko! Jesteśmy mamus…
Zofia Badura: Pewnego dnia dopadnie nas
Pewnego dnia dopadnie nas Pewnego dnia dopadnie nas ten szczebiot, miłosny zgiełk. Popatrz, byliśmy zakochani jak beznadziejna pocztówka. Przecież nie …
Zofia Badura: Poeci ostrzegają możnych
Poeci ostrzegają możnych Poeci ostrzegają możnych. Rozmawiają z Antonim Czechowem. Redakcja odpowiada. Jest wieczór po burzy, powstają nowe hierar…
Zofia Badura: Pokonajcie zimne powietrze
Pokonajcie zimne powietrze Pokonajcie zimne powietrze pociągi, samochody! Zgaście chłodny brzeg, z którego karmią łabędzie. Zdmuchnijcie zimowy porane…
Zofia Badura: Proś, pukaj, śmiej się w końcu
Proś, pukaj, śmiej się w końcu Proś, pukaj, śmiej się w końcu z tego wszystkiego na zielonej ławeczce, czekając na ogłoszenie wyników. Niosą świeże kwiaty. Słucha…
Zofia Badura: Zimne powietrze
Zimne powietrze Wydawnicytwo Literackie, 1982
Zofia Badura: Prysznic za ścianą
Prysznic za ścianą Prysznic za ścianą, ten szmer. Cienki, zgnieciony papier, w który pakują frezje. Fitzgerald albo inny, podobny podmuch utraty. Młodo…
Zofia Badura: Przechylam się przez parapet
Przechylam się przez parapet Przechylam się przez parapet twarzą do tafli nieba. Jutro pójdę na łyżwy. Noc jest poważna i mroźna. We flanelowych koszulac…
Zofia Badura: Przyszłość jest gładka i lśni
Przyszłość jest gładka i lśni Przyszłość jest gładka i lśni. Idziemy, ślad za sobą ciągnąc: lepkie nitki, okrutne dzieciństwo, rachunki, wszystko wszystko, co n…
Zofia Badura: Robiło się ślisko
Robiło się ślisko Robiło się ślisko, gorąco i nic nie było za darmo. Pot ściekał nam spod pach, śnieg topniał na butach. Podstawiano pociągi. Tu nie mamy przyjac…
Zofia Badura: Rósł śmiech, hałas telefonów
Rósł śmiech, hałas telefonów Rósł śmiech, hałas telefonów, hotel pełen młodych kobiet, ich cienkich głosów na coraz wyższych piętrach, trzaskających okien, nadziei, …
Zofia Badura: Są jeszcze małymi dziećmi
Są jeszcze małymi dziećmi Są jeszcze małymi dziećmi, dlaczego czasem takie brzydkie? Skoro bezbronne, powinny miło pachnieć, przynajmniej. Niech drepcą …
Zofia Badura: Świat biegnie
Świat biegnie Świat biegnie: za zakrętem jest szklisty poranek, miasteczko. Mieszkańcy internatu brną przez suche liście. Jest lekcja gramatyki, są reguły…
Zofia Badura: Te piękne zapachy
Te piękne zapachy Te piękne zapachy nie były warte naszych łez. Kupujmy, kupujmy z ufnością to, co zawsze było na sprzedaż. W tym biednym domku prawdy,…
Zofia Badura: To nasza mała uroczystość
To nasza mała uroczystość To nasza mała uroczystość. Wszystko się splata i lśni: gąszcz pałających twarzyczek, świeże truskawki z kroplami rosy. Poezja przyc…
Zofia Badura: W sekretariatach zaczekamy
W sekretariatach zaczekamy W sekretariatach zaczekamy nieufnych. Oschłych ludzi wyznaniem oblepimy. Zanucimy cichutko: płaczcie, płaczcie, syte ja…
Zofia Badura: W sklepach został groszek
W sklepach został groszek W sklepach został groszek i ocet. Ach, więc potrzebujemy groszku. To proste. I jeszcze octu. Dziękuję. Siedźmy cicho. Dziec…
Zofia Badura: Wierszyku, co ty możesz?
Wierszyku, co ty możesz? Wierszyku, co ty możesz? Czemu usta otwieramy? Świerszczyku, tam dalej jest śmierć, a my cykamy tak śmiesznie. Wierszyku, co ty po…
Zofia Badura: Włóczymy się po muzeach
Włóczymy się po muzeach Włóczymy się po muzeach. Siadamy wprost na podłodze. Ktoś woła mnie po polsku ze śmiechem: jak ciężko w tamtą ciemność się obracam. Kwieci…
Agnieszka Bieniasz: Spisek rozdziałów
Spisek rozdziałów poznać i doznać pałać i zdziałać frunąć i runąć rzucić i wrócić płonąć i tonąć wróżyć i tchórzyć wątpić i wstąpić ginąć i spłynąć żebrać i nie brać biec i lec kroc…
Strony rodzinne: Kris
Kris to mój pseudonim z lat szkolnych. Przywiązałem się do niego. Krzysztof Tusiewicz
Kris: Krótkie historie
Goście: Serge Belliot
W 1986 roku Serge opuścił swoją pracę, by poświęcić się rzeźbie. Jest samoukiem. Mieszka we Francji, nad Loarą (Pays de Loire). sergebelliot.fr Poniżej…
Portfolio: cjablonski (v3)
Prywatna witryna
Portfolio: Klub KMA
Klub Młodych Autorów
Portfolio: NéOL
Integrator rozwiązań telemetrycznych
Portfolio: Piénergies
Energie odnawialne w Isère (Francja)
Portfolio: Scadalliance v1 et v2
Kanadyjska firma importu i dystrybucji systemów zdalnego monitorowania i zarządzania instalacjami technicznymi
Portfolio: Villa d'Este
Restauracja paryska